
Revolut, czyli mój sposób na zakupy w obcej walucie
Często bywa tak, że jak już się trafi na fajny sklep, z dobrymi długościami, czy po prostu modnym asortymentem, to okazuje się, że marka nie obsługuje polskiej waluty. A czasem po prostu bardziej opłaca się zrobić zakupy nie za złotówki:) I jest na to pewien sposób.

-
-
Jest nim Revolut. Revolut to wielowalutowa karta, którą zarządzamy z poziomu aplikacji do dokonywania międzynarodowych płatności. Aby dostać kartę, należy się zarejestrować i pobrać aplikację z ich strony, a następnie zrobić zdjęcie dowodu bądź paszportu, jako potwierdzenia tożsamości. Dodatkowo, w celu weryfikacji wymagane jest przelanie na konto 20zł, które później można sobie z powrotem odesłać:)
-
Karta sama w sobie, jak i prowadzenie konta, jest całkowicie darmowe. Opłaca się tylko koszty wysyłki karty (o ile jej potrzebujecie fizycznie) w kwocie 9,90zł. Można jednak dostać ją za darmo, jeśli skorzystacie z programu polecenia od osoby, która już ją posiada, z czego sama skorzystałam na początku. Jako zarejestrowany użytkownik mam możliwość wygenerowania takiego linku i klikając TU, dostaniecie ją całkowicie za darmo.
-
Wszystko jest bardzo łatwe w obsłudze. Zarówno rejestracja, jak i poźniejsze użytkowanie. Przelewacie wybraną ilość pieniędzy do aplikacji (po jej wcześniejszym połączeniu ze swoim kontem bankowym), a w trakcie zakupu aplikacja samoistnie dokonuje przewalutowania bez żadnych kosztów. Dokładniejszy opis tego procesu, jak i powstania całej idei, polecam poczytać tu.
-

Revolut przyda się do płatności zagranicznych, chociażby takich, które są wymagane w przypadku marek Boohoo czy PrettyLittleThing. Wszystkie pozostałe marki (gdzie spokojnie w większości zapłacisz w złotówkach) znajdziesz w mojej wyszukiwarce sklepów dedykowanych wysokim kobietom.
50 komentarzy
Joanna Różańska
Revolut to super sprawa ?
Ms. Wysoka
Tak, zdecydowanie! Super ułatwienie:))