On niższy, ona wyższa, czyli związki i relacje z perspektywy wysokiej kobiety

Wraz z Patrycją Celej ponownie podjęłyśmy kolejny temat z kręgu wysokich kobiet, tym razem rozmawiając o związkach i relacjach.

O czym posłuchasz w tej rozmowie:

0:00 – 4:20 Czy wyższy mężczyzna nas uleczy?
4:21 – 11:35 Empatia i pewność siebie ważniejsza od wzrostu mężczyzny?
11:36 –13:28 Czy to dobrze, że zwracamy na siebie uwagę?
13:29 –14:57 Jak to jest, gdy wysoka spotyka inną wysoką?
14:58 – 18:34 Ubrania – faktyczny problem czy przesada?
18:35 –21:30 Gdybym był trochę wyższy, to bym się z Tobą ożenił
21:31 – 24:30 Czy potrafimy zaakceptować niższego mężczyznę?
24:31 – 27:26 Czy to inni ludzie decydują o tym, co o sobie myślę?
27:27 –30:58 Szwecja naszym przeznaczeniem?
30:59 –32:12 Od teraz szukam niższego
32:13 – Zakończenie

W mojej ocenie najczęściej wszystkie problemy sprowadzają się do sztampowego „a co powiedzą ludzie?”. Jest to tak zwana psychologia tłumu. Jesteśmy tak uzależnieni od oceny innych, że chcemy się na siłę przypodobać obcym ludziom, aby mówili/pisali o nas same miłe rzeczy. Gdy jednak tak się nie dzieje (czasem wystarczy jeden negatywny komentarz na 100 pozytywnych!), to pojawia się myśl, a może jednak coś jest nie tak? To może ja się wycofam?

Prawda jest taka, że ludzie komentowali od zawsze i wciąż będą to robić. Pytanie brzmi, co z tym zrobimy. Moim zdaniem nie ma takiej liczby hejterów/ życzliwych ciotek/”przyjaciół”, która by spowodowała, że miałabyś przestać wierzyć w siebie i relację, którą tworzysz. Jeśli Tobie ona odpowiada i czujesz się w niej kochana/doceniania/zaopiekowana/mądra/ bezpieczna, to nikt inny za Ciebie nie zadecyduje, czy to jest odpowiednie czy nie.

Ludzie często nie mają oporów, by rzucać obrażającymi komentarzami jak z rękawa. Jednak bardzo często ci sami ludzie to osoby nieszczęśliwe, skrzywdzone, które w ten smutny sposób odreagowywują swoje krzywdy na innych. Często są to naprawdę toksyczne osoby, od których należy się odciąć.

Jeśli komuś naprawdę zależy na naszym szczęściu, mimo wszystko będzie nam dobrze życzył. A często ta uszczypliwość wynika właśnie z tego, że inni widzą to jak jesteśmy szcześliwi, jak dobrze nam się powodzi, jak (na pozór) nie mamy żadnych problemów i jak w ogóle wszystko łatwo nam przychodzi! Dlatego warto co jakiś czas weryfikować otoczenie, w którym się obracamy i trzymać tych, którzy chcą dla nas naprawdę jak najlepiej.

Przy okazji polecam moją poprzednią rozmowę z Patrycją nt. terapii i powszechnej akceptacji, którą znajdziesz klikając tu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *